chmura tagów
Aktualności
FILOZOFIA ULIC. Se (a)ns życia
2022-01-14
Czasami jest tak, że czyjeś wewnętrzne światło zaczyna lśnić najmocniej wtedy, kiedy tego kogoś już nie ma. Oczywiste jest, że wraz z istnieniem człowieka jego światło, w sposób fizyczny, również przestaje istnieć, a to, co jawi się nam niesamowitą i niespotykaną jak dotąd jasnością, to nasze własne wspomnienie o tej osobie. Zwłaszcza kiedy to wspomnienie jest ciepłe i serdeczne. Pomimo jesiennego chłodu taka właśnie, ciepła i serdeczna, przepełniona świetlistymi wspomnieniami była pierwsza edycja Dni Poznańskich Kinomanów In Memoriam Państwa Kalinowskich, która odbyła się pod koniec listopada.
Głównymi punktami i osią wydarzeń były, rzecz jasna, kina i oglądanie filmów. Czyż da się lepiej uczcić osoby, które całe swoje życie poświęciły oglądaniu filmów - wszystkich filmów - na wielkim ekranie, niż poprzez... oglądanie filmów? Ku pamięci Kalinowskich nie szliśmy na skróty, nie oglądaliśmy filmu w popularnym serwisie, nie wypożyczyliśmy kasety VHS czy płyty DVD (o ile ktoś to jeszcze w ogóle czyni). Zrobiliśmy to jak należy - zapakowaliśmy do torby butelkę z ciepłą herbatą, kilka suchych pszennych bułek, maślane herbatniki i poszliśmy do kina. "Filmy się same nie obejrzą" - jak zwykła mawiać pani Maria Makowska-Kalinowska.