chmura tagów
Aktualności
Zwierzęta jej życia
2020-11-14
"Los zwierząt nierozerwalnie związany jest z losem człowieka". Te piękne i dające do myślenia słowa francuskiego pisarza Emila Zoli nie opuszczały mnie w czasie lektury pasjonującej książki Ewy Zgrabczyńskiej Tygrysie serce. Moje życie ze zwierzętami. Pobrzmiewają w mojej głowie do dziś, bo jest to pozycja, o której trudno zapomnieć.
Autorka jest dyrektorką Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu, zoologiem i niestrudzoną obrończynią praw zwierząt. Jej nazwisko znane jest w całej Polsce, m.in. w związku z licznymi interwencjami w sprawach nielegalnie przetrzymywanych, a często straszliwie pokrzywdzonych przez człowieka stworzeń. Odważne i bezkompromisowe działania Zgrabczyńskiej spowodowały, że na całym niemal świecie ma ona tyluż wiernych zwolenników i przyjaciół, co zaprzysięgłych wrogów. Jest przy tym postacią niesłychanie barwną i obdarzoną licznymi talentami. Z przyjemnością, jako czytelniczka, poznanianka i miłośniczka naszych braci mniejszych, odkryłam kolejny z nich: talent pisarski. W dodatku wzmocniony podziwu godną erudycją i inteligentnym, wręcz błyskotliwym poczuciem humoru. Z tego powodu książka wciąga, bawi i wzrusza. Autorka żongluje trafnymi porównaniami, prezentuje wcale nieczęsto spotykaną postawę autoironii, dzieli się swoją wiedzą o dziedzinach spoza najbliższej jej zoologicznej domeny - np. z literatury czy filozofii. Umiejętność ta stawia ją - moim zdaniem - w jednym szeregu z takimi wielkimi opowiadaczami jak choćby sir David Attenborough.