chmura tagów
Aktualności
Taniec czytam i rozumiem
2020-08-25
- Bardzo chciałabym założyć zespół tańca, który funkcjonowałby również jako miejsce poszukiwań i badań ruchowych. Byłby to z jednej strony zespół z konkretnym składem, a z drugiej - otwarta grupa zapraszająca ludzi z zewnątrz - mówi Monika Błaszczak*, tancerka i choreografka, która w tym roku wraca do Poznania po 4 latach nauki oraz rezydentury w Trinity Laban w Londynie.
W Londynie nabrałaś bardzo wszechstronnego doświadczenia tanecznego i organizacyjnego. Byłaś tancerką, ale także choreografką i kuratorką wydarzeń, jak chciałabyś rozwijać się dalej w Poznaniu?
W obecnej sytuacji wszystko to, co sobie wyobrażam, jest na razie, w związku z pandemią, wyłącznie w sferze marzeń. Bardzo chciałabym założyć zespół tańca, który funkcjonowałby również jako miejsce poszukiwań i badań ruchowych. Byłby to z jednej strony zespół z konkretnym składem, a z drugiej - otwarta grupa zapraszająca ludzi z zewnątrz. Tak by każdy, kto tylko chce, czuł się zachęcony do wzięcia udziału w występach i wydarzeniach, ale także regularnych lekcjach tańca. Chciałabym móc zatrudnić parę osób na stałe, ale też zrobić z tego miejsca przestrzeń, do której ludzie mogą swobodnie wchodzić i z niej wychodzić, a jeśli tylko zechcą - dołączyć do wspólnych poszukiwań.