chmura tagów
Aktualności
Przewodzi Partia
2019-10-03
360 kamienic z nową elewacją, 6 tys. wymalowanych bram, milion wsadzonych kwiatów, a także 70 tysięcy widzów na wyremontowanym Stadionie im. 22 Lipca i Edward Gierek w roli "sprawiedliwego gospodarza". Centralne Dożynki w Poznaniu.
Rok 1974 był to dziwny rok. W Chinach odkryto Terakotową Armię, w Etiopii obalono cesarza Hajle Syllasje I, w Stanach Zjednoczonych wybuchła afera Watergate, reprezentacja Polski w piłce nożnej zajęła zaś trzecie miejsce na Mundialu w RFN. W rządzonej przez komunistów PRL ów wielki sukces usiłowano rzecz jasna za wszelką cenę zdyskontować politycznie, co z kolei doskonale wypisywało się w ton "propagandy sukcesu", przy pomocy której przekonywano Polaków o rozlicznych przewagach "socjalistycznej ojczyzny". Ów ostatni wesoły rok gierkowskiej "dekady sukcesu" był o tyle istotny, że partyjna centrala na każdym kroku nadawała mu znamiona ważnego jubileuszu wynikającego z trzydziestolecia PRL. Co ciekawe, w tej ważkiej wizerunkowej układance kluczowe miejsce przypadło Poznaniowi (i Wielkopolsce), który pod rządami I sekretarza KW PZPR Jerzego Zasady, wiernego żołnierza E. Gierka snobującego się na rzutkiego technokratę, z powodzeniem starał się odgrywać na arenie ogólnopolskiej rolę klasowego prymusa. Ową gorliwość, ale i dyspozycyjność szybko w Warszawie doceniono, dzięki czemu w stosunkowo krótkim czasie stolica Wielkopolski otrzymała finansowy zastrzyk, przekładający się w pierwszej połowie lat 70. na dawno nad Wartą nienotowany boom inwestycyjny. W dobie gierkowskiej modernizacji na kredyt stolica "Zielonego Zagłębia", jak nazywano niekiedy Wielkopolskę w prasie, zyskała wszak kluczowe "warszawskie" odcinki trasy E8, górny taras Rataj, Arenę, hotele Polonez i Poznań, by na tym tylko poprzestać. Prymus miał jednak swoje obowiązki, a jednym z nich była organizacja Centralnych Dożynek we wrześniu 1974 roku.